poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Azjatki nie chcą brać ślubów!

„The Economist” wypatrzył niesamowitą tendencję. W różnych krajach Azji drastycznie spada odsetek ślubów. I to z powodu decyzji młodych kobiet, które coraz mniej chętnie i coraz później biorą śluby. Motywacje u panów pozostają  bez zmian. Po prostu coraz częściej dostają kosza.

W Singapurze i Hongkongu nawet połowa kobiet w 30 roku życia nie zamierza wychodzić za mąż. To efekt dwóch zjawisk: coraz lepszego wykształcenia dziewczyn i ich niezależności finansowej. W krajach, w których zamążpójście wiąże się z degradacją pozycji kobiety (np. koniecznością porzucenia pracy zawodowej), Azjatki wolą rządzić się same i albo unikają wchodzenia w rodzinne role, albo odsuwają tę perspektywę jak najdalej.

W Indiach czy Chinach, gdzie średnia wieku zawierania małżeństw jest wciąż bardzo niska - wydawane za mąż są nastolatki - dominuje tradycyjny model rodziny. Ale tym bardziej w dużych miastach dziewczyny nie chcą powielać losu koleżanek z mniejszych miast i wsi.

Emancypacja Azjatek może mieć złe skutki dla całej populacji, życia społecznego, a nawet bezpieczeństwa. Po pierwsze spada przyrost naturalny, bo w przeciwieństwie do np. Szwecji, gdzie ponad połowa dzieci pochodzi spoza związków małżeńskich, w Azji brak ślubu zwykle oznacza brak potomstwa. Nie ma akceptacji dla tzw. wolnych związków ani urodzonych z nich dzieci. Mówiąc prościej: perspektywa rygorystycznego życia w małżeństwie sprawia, że kobiety wolą żyć same. Rolę matek zastępują aktywnym życiem społecznym i zainteresowaniami.
Okazuje się więc, że prawdziwy kryzys rodziny może nadejść ze Wschodu.

Niebezpieczeństw jest sporo i chodzi nie tylko o los przyszłych emerytów. Badania potwierdzają, że mężczyźni nie żonaci są bardziej skłonni do agresji i przemocy - tam, gdzie jest dużo samotnych facetów, łatwiej o konflikty zbrojne i przestępstwa. Kobiety, jak wiadomo, łagodzą obyczaje. Ich niechęć do ślubów może mieć fatalne konsekwencje także dlatego, że będzie wzrastał odsetek przestępstw na tle seksualnym. Wilk, kiedy głodny, to zły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz